W dniach 8-10 kwietnia 2015 dzieci i młodzież naszych szkół wraz ze swoimi wychowawcami odbyli wyprawę do stolicy. Ponieważ tradycją już stało się to, że w wycieczkach biorą udział również rodzice, nie mogło zabraknąć Ich i tym razem. Zwiedzanie Warszawy, z oczywistych względów, jest wyzwaniem ogromnym, obliczonym na wiele dni, a nawet tygodni.W planie naszej trzydniowej wyprawy znalazły się najciekawsze miejsca i zabytki.
Głównym punktem wycieczki, który zarazem rozpoczynał naszą przygodę, było dobrze znane z mediów Centrum Nauki „Kopernik”. Tutaj na pewien czas daliśmy się zauroczyć różnym cudom techniki i nauki, np. wahadłu Foucaulta, doświadczeniom fizycznym czy robotom mówiącym dialogami z Lema. Można było zobaczyć jak powstaje i działa trąba powietrzna, poczuć się jak w czasie trzęsienia ziemi, sprawdzić swoją prawdomówność na wykrywaczu kłamstw czy zbadać działanie urządzeń prezentujących różne historyczne sposoby czerpania wody i transportu między poziomami (egipskie żurawie, perskie koło, śruba Archimedesa, noria).W tym miejscu każdy znalazł coś dla siebie.
Niezapomnianym wydarzeniem, szczególnie dla grupy naszych młodych „sportowców” było godzinne zwiedzanie Stadionu Narodowego szlakiem piłkarskim. Tutaj każdy miał szansę poczuć się jak kibic, sprawdzając niezwykłą akustykę stadionu, zobaczyć miejsca odpoczynku piłkarzy, podziemne korytarze, a nawet zwiedzić szatnię, w której do meczów Mistrzostw Europy przygotowywali się Cristiano Ronaldo czy Robert Lewandowski.
W drugim dniu naszej wycieczki mieliśmy okazję podziwiać podniesiony z ruin Zamek Królewski, który przywrócono do życia w latach 1971-1984 dzięki ofiarności społeczeństwa polskiego. Piękno ocalałych dzieł sztuki i fragmentów architektonicznych, które powróciły na dawne miejsce, urzekło każdego wycieczkowicza. Ciekawym doświadczeniem okazała się wizyta w siedzibie Sejmu i Senatu RP, gdzie każdy, choć przez chwilę, mógł poczuć się jak prawdziwy parlamentarzysta, przyglądając się obradom Sejmu z galerii gości. Ponadto dowiedzieliśmy się, jak funkcjonuje parlament i w jaki sposób podejmowane są decyzje. Ponieważ większość z nas widziała gmach sejmowy tylko na ekranach telewizyjnych, teraz można było skonfrontować swoje wyobrażenia z rzeczywistością. Udało nam się nawet spotkać kilku znanych polityków i dziennikarzy, których można na co dzień zobaczyć w telewizji.
Z siedziby Sejmu i Senatu udaliśmy się w kierunku najbardziej znanego budynku w Warszawie- Pałacu Kultury i Nauki. Po wyjeździe na trzydzieste piętro tej budowli, znaleźliśmy się na tarasie widokowym, z którego rozpościerał się wspaniały widok na całe miasto. Ponieważ pogoda była dla nas wyjątkowo łaskawa, panorama zapierała dech w piersiach. Zwieńczeniem tego dnia był spacer z przewodnikiem po Starych Powązkach, gdzie w ciągu ponad dwustu lat pochowano ponad milion osób- wybitnych postaci zasłużonych dla kultury i narodu- polityków, artystów, sportowców, pisarzy, aktorów czy naukowców. Spacer wśród ich grobów, będący niejako podróżą przez dawną Warszawę, stał się cenną lekcją nie tylko historii ale i szacunku. Szczególną uwagę zwrócił pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej oraz nagrobki 28 osób w tzw. Kwaterze Smoleńskiej Cmentarza Wojskowego, na których w przeddzień rocznicy tragedii powiewały biało-czerwone szarfy prezydenckich wieńcy.
Dużą atrakcją ostatniego dnia wycieczki była wizyta w Wilanowie- jednym z najcenniejszych zabytków polskiego baroku, zbudowanym dla króla Jana III Sobieskiego w końcu XVII wieku. Wnętrza pałacu z oryginalnym wystrojem plastycznym i bogatym wyposażeniem zrobiły na wszystkich wrażenie. Z tego magicznego miejsca udaliśmy się do równie pięknego Pałacu Łazienkowskiego, który był letnią rezydencją ostatniego króla Polski Stanisława Augusta Poniatowskiego. Zwieńczeniem naszej wyprawy do stolicy był długo wyczekiwany przejazd metrem, który spełnił oczekiwania dzieci i młodzieży.
Kończąc, nie sposób pominąć wspaniałego hotelu prowadzonego przez naszego Krajana przemiłego Księdza Mariusza Żabę, w którym mieliśmy zakwaterowanie. Stworzył On dla naszej wycieczki taką atmosferę, że czuliśmy się jak u siebie w domu, za co jesteśmy Mu bardzo wdzięczni.
Zadowoleni i pełni wrażeń wróciliśmy do Pławnej, by zregenerować siły i jeszcze przez długi czas wspominać tę wycieczkę. Nasza wyprawa jest najlepszym dowodem na prawdziwość stwierdzenia:
„Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie”.