W dniach 4-5 maja uczniowie naszych szkół wraz ze swoimi rodzicami i opiekunami odbyli wycieczkę do Budapesztu. Była to wspaniała okazja nie tylko do zwiedzenia stolicy zaprzyjaźnionego państwa, czy poznania jego dziedzictwa kulturowego, ale przede wszystkim do uświadomienia sobie tego, jak wiele łączy nas z Węgrami. Oba narody mają przecież wspólne karty historii. Obok świętej Jadwigi czy Ludwika Węgierskiego (od 1342 roku króla Węgier, a od 1370 - również Polski), postacią scalającą Polaków i Węgrów jest przecież Józef Bem- bohater narodowy związany z pobliskim Tarnowem, którego postać winna być szczególnie ważna dla nas- mieszkańców okolicznych miejscowości. To właśnie on poświęcił się walce o niepodległość ojczyzny, a swoimi życiem i czynami wpisał się w historię nie tylko Polski i Węgier, ale również Turcji. Wspomniany bohater trzech narodów czynnie uczestniczył w wydarzeniach powstania listopadowego, awansując w ciągu kilku miesięcy od stopnia majora do generała brygady, zaś w okresie Wiosny Ludów był już postacią znaną w całej Europie. Nie sposób tutaj pominąć licznych zasług, które stały się udziałem Józefa Bema- to pod jego dowództwem powstańcza armia węgierska odniosła
33 zwycięstwa nad wojskami austriackimi, zaś uwieńczona sukcesem obrona Aleppo przyniosła bohaterowi sławę w Turcji… Co ciekawe, Bem został bohaterem narodowym Węgrów, którzy z wdzięczności nadali mu specjalne odznaczenie, dekorując go Krzyżem Wielkim Orderu Świętego Stefana z gwiazdą orderową wyposażoną w diament, wyjęty z historycznej korony pierwszego króla Węgier Stefana I Świętego. W miejsce wyjętego z fragmentu korony diamentu wstawili oni plakietkę z nazwiskiem generała.
Te i inne opowieści o wybitnym polskim strategu, twórcy pierwszych oddziałów wojsk rakietowych w wojsku polskim i działaczu politycznym Wielkiej Emigracji, mogli usłyszeć wszyscy ci, którzy wzięli udział w dwudniowej wycieczce na Węgry.
33 zwycięstwa nad wojskami austriackimi, zaś uwieńczona sukcesem obrona Aleppo przyniosła bohaterowi sławę w Turcji… Co ciekawe, Bem został bohaterem narodowym Węgrów, którzy z wdzięczności nadali mu specjalne odznaczenie, dekorując go Krzyżem Wielkim Orderu Świętego Stefana z gwiazdą orderową wyposażoną w diament, wyjęty z historycznej korony pierwszego króla Węgier Stefana I Świętego. W miejsce wyjętego z fragmentu korony diamentu wstawili oni plakietkę z nazwiskiem generała.
Te i inne opowieści o wybitnym polskim strategu, twórcy pierwszych oddziałów wojsk rakietowych w wojsku polskim i działaczu politycznym Wielkiej Emigracji, mogli usłyszeć wszyscy ci, którzy wzięli udział w dwudniowej wycieczce na Węgry.
Budapeszt przywitał wszystkich piękną, słoneczną pogodą- śmiało więc można było zwiedzać, odpoczywać i fotografować. Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy od Budańskich Wzgórz Zamkowych, które są najbardziej reprezentacyjnym miejscem w Budzie. Długie płaskowzgórze, obciążone basztami, rezydencjami i ogromnym pałacem, panuje nad Wodnym Miastem leżącym poniżej. Dalej mogliśmy zobaczyć jedną z najbardziej charakterystycznych budowli budapesztańskich- Basztę Rybacką, której uroku dodają wieżyczki, tarasy i wąskie przejścia podobne do klasztornych krużganków. Na trasie wycieczki znalazł się również najbardziej znany węgierski Kościół Macieja, usytuowany prawie w samym środku wzgórza. Następnie oczom zebranych ukazała się Brama Wiedeńska, która swą nazwę zawdzięcza właśnie temu, iż wiedzie do Wiednia. Imponującą atrakcją turystyczną okazał się Zamek Królewski, którego początki sięgają XIV wieku. Wielokrotnie rozbudowywana na przestrzeni wieków twierdza poważnie ucierpiała podczas II wojny światowej, a jej obecny wygląd mocno odbiega od oryginału. Z okien autobusu mogliśmy również zobaczyć Galerię Narodową i Muzeum Historii Budapesztu- poświęcone dziejom miasta od czasów przedhistorycznych do końca II wojny światowej.
Ostatnim punktem pierwszego dnia wycieczki była Cytadela na Wzgórzu Gellerta, wzniesiona po upadku węgierskiej Wiosny Ludów i znajdująca się aktualnie na liście dziedzictwa UNESCO wraz ze Wzgórzem Zamkowym i promenadami naddunajskimi.
W drugim dniu pobytu w stolicy Węgier zwiedzanie miasta rozpoczęliśmy od rejsu statkiem po Dunaju. Celem godzinnej podróży było obejrzenie z bliska wyspy
św. Małgorzaty. Miejsce to w średniowieczu nosiło miano „Wyspy Królików”, a współczesną nazwę zawdzięcza córce węgierskiego króla Beli IV, świętej Małgorzacie, która spędziła większą część swojego życia właśnie na tej wyspie, przebywając w klasztorze dominikanek zbudowanym tam w XIII wieku. Podczas rejsu dowiedzieliśmy się ciekawych informacji na temat znajdujących się na wyspie atrakcji turystycznych, a nasze oczy cieszył ich przepiękny widok z niecodziennej perspektywy.
Po wyjściu na stabilny ląd odbyliśmy spacer najsłynniejszym deptakiem Budapesztu noszącym nazwę Váci Utca. Ulica ta, znajdująca się w ścisłym centrum miasta, usiana jest licznymi kafejkami, restauracjami i ekskluzywnymi sklepami. Następnie dotarliśmy do Centralnej Hali Targowej, będącej jednym z najpiękniejszych budynków w mieście.
W środku mogliśmy się zaopatrzyć w pamiątki, a także spróbować tradycyjnych przysmaków oraz dostrzec piękno kultury węgierskiej, podziwiając liczne produkty regionalne.
Kolejnym punktem naszej wycieczki była Bazylika świętego Stefana, będąca obecnie największym kościołem w Budapeszcie. Budowla, konsekrowana w 1905 roku, została poświęcona pierwszemu królowi Węgier, Stefanowi I. W środku podziwialiśmy wspaniałą rzeźbę św. Geradra, kopułę z mozaiką obrazującą Boga Ojca, a także tympanon z Maryją jako patronką państwa węgierskiego wraz z innymi świętymi. W bazylice mogliśmy również zobaczyć relikwię w postaci prawicy św. Stefana. Zmumifikowana prawa dłoń króla jest przechowywana w ozdobnym relikwiarzu w jednej z kaplic świątyni, a co roku 20 sierpnia we wspomnienie św. Stefana jest wynoszona na ulice miasta w uroczystej procesji. W bazylice podziwialiśmy również replikę korony króla, której oryginał znajduje się w gmachu parlamentu węgierskiego, który mieliśmy okazję nieraz oglądać podczas naszej podróży, zarówno ze wzgórza zamkowego jak i podczas rejsu. Budynek w stylu neogotyckim jest jednym z symboli tego kraju, powstał bowiem po połączeniu Budy, Óbudy i Pesztu w wyniku potrzeby posiadania przez kraj reprezentacyjnej siedziby. Usytuowany jest nad brzegiem Dunaju, fasadą skierowany jest w stronę rzeki. Jego ściany zdobią herby dawnych Wielkich Węgier Jest jednym z największych gmachów parlamentarnych na świecie.
Pełni wrażeń, składając sobie w duchu obietnice powrotu do tego czarującego miasta, około godziny 16.00 wsiedliśmy do autokaru i rozpoczęliśmy drogę powrotną do Pławnej. Cudowne chwile zostały przez nas uchwycone na fotografiach, które będą miłą pamiątką
z podróży do jednej z europejskich stolic. Mamy nadzieję, że jeszcze niejedna taka wyprawa czeka nas w przyszłości, gdyż miło spędzony czas zaszczepił w naszych duszach wielką chęć do podróży, a przecież – świat stoi otworem.